wtorek, 5 czerwca 2012

Rozdział 6



Kilka dni później

Wstałyśmy o 8.00 (Laura jest od wczoraj u mnie na wakacjach). Po zrobieniu porannej toalety poszłyśmy na śniadanie. Zjadłyśmy po misce płatków czekoladowych. Potem poszłyśmy się przebrać. Ja założyłam czerwone rurki, białą bokserkę, granatowo białą bejsbolówkę i granatowe trampki Converse, natomiast Laura niebieskie rurki, zielony T-shirt, czarną bluzę i czerwone trampki. Spakowałyśmy do torebek dużo kasy, żebyśmy mogły kupić sobie coś konkretnego i w dużej ilości. Przed 9.00 poszłyśmy na przystanek, bo autobus miał przyjechać planowo o 9.13.
Wsiadając do pojazdu zobaczyłyśmy już siedzącą Bellę.
Kiedy byłyśmy już na miejscu poszłyśmy na miejscowy rynek, a potem do centrum handlowego. Bardzo się okupiłyśmy. Wyszłyśmy z niego z wieloma torbami. Laura postanowiła, że zadzwoni po Karola, bo w życiu byśmy nie weszły do autobusu z takimi pakunkami. Po skończonych i udanych zakupach wybrałyśmy się do kawiarni. Ludzie gapili się na nas niesamowicie. Zamówiłyśmy sobie desery lodowe. Po krótkim czasie przyszedł po nas Karol i pojechaliśmy do domu.
Odwieźliśmy najpierw Bellę, kuzyn pomógł jej zanieść do domu zakupy. Kiedy wróciliśmy do mojego domu, także nam, Karol pomógł wnieść na górę nasze wielkie torby. Śmiał się z nas, że wykupiłyśmy cały sklep. Nie minęło kilka minut, aż ktoś zadzwonił dzwonkiem. Był to Alek, który bardzo ucieszył się na widok Karola, ponieważ mieli wspólne tematy i lubili od czasu do czasu porozmawiać sobie o piłce nożnej itd.
Chłopacy rozgościli się na dole, a my poszłyśmy do mojego pokoju przymierzać nasze nowe ciuchy i od razu planować co założymy w jaki dzień.  Minęło około godziny zanim zeszłyśmy do chłopaków. Niestety Karol musiał już jechać i zostaliśmy tylko ja, Laura i Alek.
Przygotowałam mały poczęstunek dla gości, który składał się z czekoladowych ciasteczek oraz herbaty. Po nasyceniu się słodkościami wyszliśmy na boisko, na którym czekali na Alka koledzy. Chłopacy grali w nogę, a my usiadłyśmy na pięknie pachnącej trawie. Marzyłyśmy już tylko o jednym. Często zastanawiałyśmy się, jak będzie wyglądać nasze spotkanie z nimi, czy „dopchamy” się po autografy. O godzinie 20.00 wróciłyśmy do domu. Każda z nas wzięła kąpiel relaksacyjną po długim i męczącym dniu. Potem obejrzałyśmy sobie film, którym nosił tytuł „Asystent wampira”. Uwielbiałyśmy filmy, z domieszką grozy oraz takie, w których występowały wampiry.


____________________________________________________________________________________

Dedykuje go wszystkim, co czytają to denne opowiadanie :P 
 Rozdział krótki, ale już niedługo będzie coś więcej o chłopakach ;]


3 komentarze:

  1. świetne ;]
    czekam na więcej ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wpadłam przypadkiem i Wow
    Bardzo mi się spodobał twój blog
    zapraszam do mnie http://thewantedplis.blogspot.com/
    + obserwuje

    OdpowiedzUsuń
  3. Wzruszyłam się tą dedykacją xD Denne nie jest, może trochę.. xD Żartuje ;D Pisz dalej ;D

    Agent P jak Paula xD

    OdpowiedzUsuń